Ambasadorzy państw zachodnich akredytowani w Mińsku złożyli kwiaty w miejscu, w którym zginął młody Białorusin. Do zdarzenia doszło w nocy z 10 na 11 sierpnia podczas rozpędzania przez milicyjny OMON powyborczej demonstracji.
Młody Białorusin z Mińska stał się pierwszą ofiarą powyborczych starć OMONU z demonstrantami. Z inicjatywą oddania mu hołdu wyszedł ambasador Polski na Białorusi Artur Michalski w trakcie spotkania szefów misji dyplomatycznych krajów Unii Europejskiej akredytowanych w tym kraju.
Jako ambasadorowie państw unijnych jesteśmy solidarni ze wszystkimi represjonowanymi, ofiarami niezwykle brutalnej przemocy, aresztowanymi. Ponawiamy wezwania naszych rządów do władz białoruskich o uwolnienie zatrzymanych i zaprzestanie wszelkich rozwiązań siłowych. pic.twitter.com/4CajJxAAtI
— Artur Michalski (@michalski_artur) August 13, 2020
Jak podaje Polskie Radio po złożeniu kwiatów ambasador Michalski powiedział dziennikarzom, że to jest symboliczne miejsce. – Jesteśmy razem, aby pokazać solidarność z tymi, którzy zostali zatrzymani, którzy cierpią i przypomnieć to, o czym mówią nasze rządy, domagając się zaprzestania przemocy, uwolnienia wszystkich więźniów i rozpoczęcia dialogu – powiedział ambasador Michalski.
Wzruszająca reakcja Białorusinów, dziękujących za wsparcie, w czasie ceremonii składania kwiatów przez akredytowanych na Białorusi ambasadorów, w miejscu gdzie 10 sierpnia, od granatu hukowego, zginął jeden z proestujacych. W ceremonii uczestniczył ambasador @michalski_artur pic.twitter.com/pfpNnVIymg
— PLinBelarus (@PLinBelarus) August 13, 2020
Kwiaty na miejscu śmierci uczestnika powyborczej demonstracji, oprócz dyplomatów krajów UE, złożyli również szefowie placówek dyplomatycznych Szwajcarii, Japonii i Stanów Zjednoczonych. Na miejscu byli licznie zgromadzeni mieszkańcy stolicy, a przejeżdżający w pobliżu kierowcy trąbili na znak solidarności.
IAR/dad/PolskieRadio
Zdjęcie: PolskieRadio