66 views 7 min

0

Komentarzy

Rosną długi handlowców. Rekordzistami są firmy oferujące herbatę, kawę, kakao i przyprawy

- Październik 7, 2021

Zaległości branży handlowej wobec dostawców i banków są najwyższe wśród wszystkich sektorów i
sięgają blisko 8,4 mld zł. W pandemii wzrosły o 640 mln zł – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG
InfoMonitor. Najbardziej wzrosły długi hurtowych sprzedawców żywych zwierząt.
Jak powiedział prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, kłopoty z płatnościami przedsiębiorstw w wielu
przypadkach zaczęły się pogłębiać od wiosny tego roku. – Podobnie stało się z handlem. O ile w zeszłym roku, w
pierwszej fazie pandemii handel hurtowy radził sobie całkiem nieźle, podwyższając długi u dostawców i banków
o 43 mln zł, w tym roku w siedem miesięcy powiększył zaległość o 352 mln zł. Dodał, że w handlu detalicznym
zaległości wzrosły o 105 mln zł w 2021 r., a w ciągu trzech kwartałów zeszłego roku zwiększyły się o 89 mln zł.
Omijanie hurtowni w łańcuchu dostaw
Z danych z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowych BIK wynika, że
nieuregulowane na czas zadłużenie całego handlu wobec dostawców i banków wynosi 8,39 mld zł i jest to
najwyższa sektorowa zaległość. Drugi pod względem sumy zaległości przemysł ma do zwrotu 6,61 mld zł,
trzecie budownictwo 5,9 mld zł, a czwarty transport i gospodarka magazynowa – 2,26 mld zł.
Długi handlu w okresie pandemii wzrosły o ponad 8 proc., ale to znacznie mniej niż ogółu firm, które mają o
ponad 12 proc. przeterminowanych zobowiązań więcej. Chodzi o 0,64 mld zł dodatkowych zaległości, z czego
niemal 0,5 mld zł, głównie przez problemy z rozliczeniami handlu hurtowego, przypada na ten rok.
Zdaniem Sławomira Grzelczaka powodem takiej sytuacji jest przede wszystkim omijanie hurtowni w
bezpośrednim łańcuchu dostaw i handlu. Wskazał na nasycenie rynku sieciami handlowymi, w tym przede
wszystkim dyskontami.
– Ich dominująca pozycja na polskim rynku sprawia, że sieci handlowe same bezpośrednio negocjują cenę z
producentem, pomijając hurtownie. To sprawia, że hurtownie są zmuszone obniżyć swoją marżę – przekłada się
to na brak gotówki w kasie, rosnące długi i zaległości na rzecz dostawców i usługodawców, przez co hurtownicy
sami stają się dłużnikami – wyjaśnił. Dodał, że największymi wierzycielami hurtowni spożywczych są banki,
fundusze sekurytyzacyjne oraz firmy windykacyjne i leasingowe.
Poważnych kłopotów doświadczyli dostawcy płodów rolnych
Handel hurtowy ma obecnie 4,59 mld zł nieopłaconych w terminie rat kredytów i zobowiązań wobec
kontrahentów; detaliczny – 2,62 mld zł, a firmy handlujące i serwisujące samochody – 1,19 mld zł. Od początku
pandemii wartości te rosną – w marcu 2020 r. wynosiły odpowiednio 4,23 mld zł, 2,42 mld zł i 1,1 mld zł. W
największym stopniu (ok. 9 proc.) swoje zaległości wobec kontrahentów podwyższyły hurtownie, o 8 proc.
firmy detaliczne, a najmniej handlujące pojazdami i częściami (7,4 proc.).
Eksperci BIG zwrócili uwagę, że szczególnie w handlu hurtowym widać, że poważnych kłopotów mogli
doświadczyć dostawcy płodów rolnych. Tylko firmy oferujące w hurcie żywe zwierzęta zwiększyły zaległości o
57,5 mln zł, o 108 proc. Sprzedający wyroby z mięsa podwyższyli zaległości o 27 mln zł (33 proc.), a oferujący
owoce i warzywa o 45 mln zł (16 proc.).
Do tego trzeba doliczyć niemal 37 mln zł (wzrost o 49 proc.) nowych zaległości hurtowni zbóż i pasz dla
zwierząt. Łącznie to blisko 170 mln zł, czyli prawie połowa zmiany zaległości, jaką od marca 2020 r. do lipca
2021 r. zanotował handel hurtowy.
Rekordzistami okazały się firmy oferujące w hurcie herbatę, kawę, kakao i przyprawy, którym przybyło 25 mln
zł długów – to 146 proc. przyrostu wartości nierozliczonych faktur i rat kredytów. Byli też tacy, którym w tej
kategorii zaległości spadały – m.in. sprzedawcy wyrobów chemicznych i paliw.
Kontrahenci handlu są najbardziej niesolidni​
W detalu największy przyrost zaległości (o 59 proc.) zanotowały sklepy ze sprzętem komputerowym, dla
których pandemia okazała się czasem niespotykanych wcześniej żniw. Mimo sprzedażowej hossy, dziś są dłużni
dostawcom o ponad 33 mln zł więcej niż przed pojawieniem się COVID-19. W granicach 40 proc. wzrosły zaś
zaległości sklepów obuwniczych, z grami i zabawkami oraz oferujących owoce i warzywa.
W nielicznych przypadkach długi handlu detalicznego malały. Zmniejszyły je specjalistyczne punkty ze
sprzętem audio, sklepy z odzieżą używaną i sklepy mięsne.
Według Grzelczaka zaległości handlu byłyby wyższe gdyby nie poprawa, jaką w nowych warunkach odnotował
e-commerce. – Gdy przed pandemią dostawcy czy finansujący biznesy zajmujące się sprzedażą detaliczną
prowadzoną przez domy sprzedaży wysyłkowej lub internet musieli mieć mocne nerwy, bo
prawdopodobieństwo, że nie otrzymają pieniędzy było całkiem spore, teraz sytuacja się zmieniła – powiedział.
Z badania Keralla Research dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że kontrahenci handlu są
najbardziej niesolidni jeśli chodzi o terminy zapłaty. Zdarza się to klientom 91,9 proc. badanych mikro, małych i
średnich firm handlowych, przy średniej na rynku wynoszącej 80,7 proc.
Zrodło: PR24.pl, PAP, BIG InfoMonitor
A S

Zostaw komentarz