50 views 6 min

0

Komentarzy

Rau: Rosja sygnalizuje, że instrumentalnie wykorzysta NS2

- Sierpień 6, 2021

Szef polskiego MSZ Zbigniew Rau w opublikowanym
w czwartek wywiadzie dla czeskiego tygodnika „Echo” stwierdził,
że wraz ze zbliżaniem się uruchomienia gazociągu Nord Stream
2 Rosja sygnalizuje, że wykorzysta go jako instrument szantażu
politycznego wobec Ukrainy i krajów Europy Środkowej

Minister Rau stwierdził, że Polska konsekwentnie trzyma się zasad, którymi
kieruje się przy ocenie stosunków z Rosją. Według niego zmiana w stosunkach
Rosji z Unią Europejską jest możliwa, ale powinna być uzasadniona zmianami w polityce Moskwy.

Taka zmiana nie nastąpiła. Wręcz przeciwnie, w miarę zbliżania się
do uruchomienia gazociągu Nord Stream 2 Rosja sygnalizuje, że
wykorzysta go jako instrument szantażu politycznego wobec Ukrainy i
krajów Europy Środkowej – ocenił szef polskiej dyplomacji.

Przypomniał, że od ponad 18 lat wszystkie polskie rządy konsekwentnie
stoją na stanowisku, że Nord Stream jest instrumentem rosyjskiej dywersji,
mającym na celu rozbicie jedności Zachodu, NATO i Unii Europejskiej.

Rau odniósł się także do stosunków polsko-amerykańskich i uznał je
za trwałe i stabilne. „Mamy wspólne interesy strategiczne. Nic się w tym
względzie nie zmieniło. Jesteśmy strategicznymi partnerami Stanów Zjednoczonych
i jesteśmy dość blisko, zwłaszcza w dziedzinie bezpieczeństwa, obrony,
gospodarki i bezpieczeństwa energetycznego. A więc nic się nie zmieniło” – zaznaczył minister.

W obszernym wywiadzie dla czeskiego tygodnika opinii wiele miejsca
poświęcono UE i rządom prawa. Rau uznał zarzut, że Polska nie jest państwem
prawa za manipulację. Jak wskazał, nieporozumienie w tej sprawie wynika z
próby rozszerzenia uprawnień instytucji unijnych, które formułują swoje stanowisko
na podstawie kryteriów i pojęć nieistniejących w traktatach europejskich.

To sprawia, że łatwiej jest rzucać oskarżenia, a trudniej je odpierać.
Problem polega na tym, że nigdzie w europejskim systemie traktatowym
nie można znaleźć definicji rządów prawa – zaakcentował Rau.

Zwrócił uwagę, że proces integracji europejskiej opiera się na zasadzie
delegowania uprawnień przez państwa członkowskie na rzecz wspólnych
instytucji unijnych.

Odpowiadając na pytanie o utrzymujący się podział na starą i nową Unię,
szef polskiego MSZ stwierdził, że samo pojęcie „nowych państw członkowskich”
jest dyskryminujące.

Mamy takie same prawa jak kraje o dłuższej historii członkostwa w UE,
w tym prawo do obrony własnego porządku konstytucyjnego i reformy
sądownictwa w sposób odpowiadający potrzebom polskich
obywateli – podkreślił minister.

Zwrócił uwagę, że Zjednoczona Prawica, po przeprowadzeniu reform
sądownictwa, które nie były popularne wśród instytucji europejskich,
ponownie wygrała wybory parlamentarne i prezydenckie. „Jest to nasz
demokratyczny mandat do kontynuowania reform, które zostały w ten
sposób demokratycznie uzgodnione” – zaznaczył Rau.

Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że współpraca w ramach Grupy Wyszehradzkiej
ma obecnie inne znaczenie, niż było to przed przystąpieniem do UE. „Współpracujemy
w naszych działaniach, bronimy wspólnych interesów i staramy się wziąć
odpowiedzialność za przyszłość projektu europejskiego” – zauważył Rau,
wskazując na pewne różnice np. w geopolitycznej perspektywie Polski i Węgier wobec Rosji.

Podkreślił też, że polsko-czeskie relacje są silne i dojrzałe i wytrzymują spory.
Przykładem jest sytuacja wokół kopalni Turów. „Wszystko jest teraz przedmiotem
negocjacji. Wszystko wskazuje na to, że sprawy zmierzają we właściwym kierunku.
Negocjacje są skomplikowane, trudne i złożone, ale posuwamy się naprzód.
Niezależnie od tego wszystkiego, pozostaniemy sojusznikami, sąsiadami i po
prostu przyjaciółmi” – zadeklarował Rau.

Pytany, czy w UE po integracji politycznej i gospodarczej jest coś takiego,
jak integracja moralna, czego przykładem ma być krytyka Węgier za ustawę
o LGBT, minister Rau podkreślił, że w Polsce gwarancje konstytucyjne dają
wszystkim mniejszościom, niezależnie od ich pochodzenia etnicznego i kulturowego
czy orientacji seksualnej, pełną ochronę wolności, szacunku i bezpieczeństwa.

Przypomniał, że w przeciwieństwie do wielu krajów Europy Zachodniej w Polsce
homoseksualizm nigdy nie był karany.

W latach 80. homoseksualiści byli prześladowani, ponieważ komunistyczne
służby bezpieczeństwa rozpoczęły kampanię dyskredytowania homoseksualnych
opozycjonistów. Ale to nie zadziałało, ponieważ społeczeństwo zawsze uważało,
że to, co dzieje się w sypialni, jest sprawą prywatną. Ale co innego, gdy robi
się coś publicznie, gdy chce się zmienić strukturę społeczeństwa, gdy przestaje
się polegać na tradycyjnej rodzinie. Nie ma więc konsensusu ani poparcia
większości w tym względzie” – oświadczył minister Rau.

Czytaj też: Nord Stream 2 praktycznie gotowy

PAP/KG

Zostaw komentarz