69 views 6 min

0

Komentarzy

Podwyżki stóp mogą powstrzymać wzrost cen mieszkań

- Październik 20, 2021

Ostatnia podwyżka stóp procentowych nie jest wielką rewolucją dla kupujących mieszkania – mówią
analitycy rynku mieszkaniowego. Podkreślają natomiast, że kolejne podwyżki, jeśli będą – mogą zadziałać
chłodząco na rynek mieszkaniowy, przystopować popyt i wzrost cen.
Na początku października Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła referencyjną stopę procentową NBP z 0,10
proc. do 0,50 proc. w skali rocznej. Zdaniem ekonomistów, jest to początek cyklu zacieśniania polityki
pieniężnej, przy czym, według niektórych analityków, o kolejnej podwyżce Rada może zdecydować już na
listopadowym posiedzeniu.
Ekspert z Metrohouse twierdzi, że ostatnia podwyżka stóp procentowych oznacza wzrost raty – w przypadku
przeciętnego kredytu – o kilkadziesiąt złotych, na razie nie widać więc, by wpływała na decyzje o zakupie
mieszkania. Zauważył, że ważniejszy od skali ewentualnych dalszych podwyżek stóp jest czynnik
psychologiczny. “Każda kolejna podwyżka może osłabić popyt i chęć inwestowania na rynku nieruchomości, a
także utrudnić dostęp do nieruchomości wielu osobom, które są zainteresowane zakupem mieszkania” – ocenił
analityk.
Rynek nieruchomości to naczynia powiązane: wzrost cen robocizny, działek budowlanych i materiałów
budowlanych na rynku pierwotnym niesie ryzyko kolejnych wzrostów cen na rynku wtórnym, z kolei ceny na
rynku wtórnym silnie oddziałują na to, co się dzieje na rynku pierwotnym.
– Dodatkowo mamy połączenie różnych elementów popandemicznych, jak brak podwykonawców, ekip
budowlanych. Z tym związana jest potrzeba opłacania wyższych stawek ekipom, które już zajmują się
wykonawstwem poszczególnych inwestycji. Polacy chętnie inwestują na rynku nieruchomości. Podaż
generowana przez deweloperów w największych miastach nie zdołała przez ostatnie kwartały zaspokoić popytu
na mieszkania, głównie w tym segmencie popularnym, czyli od 30 kilku do 50 kilku mkw. – powiedział analityk
Jańczuk.
Na razie nie było rewolucji
Ekspert rynku mieszkaniowego z Obido.pl również zgadza się, że decyzja Rady Polityki Pieniężnej nie jest
wielką rewolucją, bo rata kredytowa wzrosła średnio o 5-6 proc. – Trochę spadła też zdolność kredytowa, ale to
też nie jest znaczący spadek. Ostatnia podwyżka stóp procentowych może być jednak sygnałem mówiącym, że
można się spodziewać kolejnych, choć działania RPP są nieprzewidywalne – podkreślił analityk.
Jeśli będą kolejne podwyżki, to na 100 proc. będą działały chłodząco na rynek mieszkaniowy. – Wzrost raty
będzie wtedy bardziej dotkliwy, podobnie jak spadek zdolności kredytowej. Osoby, które kupują na kredyt,
ostrożniej będą do tego podchodzić. Z drugiej strony, podwyżka stóp procentowych oznacza też podwyżkę
oprocentowania obligacji i lokat. Wróci więc możliwość bardziej atrakcyjnego ulokowania środków, bo dziś
oprocentowanie 0,5 proc. przy niemal 6 proc. inflacji wydaje się żartem. Myślę więc, że część pieniędzy
odpłynie z rynku mieszkaniowego i spowoduje zmniejszenie się popytu – stwierdził analityk.
Coraz trudniej pozyskać grunty
Dodał, że obecnie mamy do czynienia nie tylko z dużym popytem, ale też małą podażą mieszkań. – Brakuje
działek, wydłużają się formalności. Mamy niezdrową sytuację, że ceny za mkw. szybko rosną, mieszkania
wyprzedają się jak świeże bułeczki i zanim deweloper rozpocznie na dobre sprzedaż już ma połowę lub 2/3
mieszkań sprzedanych. Jak stopy procentowe dojdą do poziomu 2-3 proc. i wzrost inflacji zostanie zahamowany,
rynek mieszkaniowy trochę się przystopuje. Będzie to korzystne dla wszystkich uczestników rynku, także dla
deweloperów, którzy wolą jak rynek jest spokojniejszy, bardziej przewidywalny – powiedział ekspert.
Zwrócił uwagę, że obecnie są trzy grupy nabywców. Pierwsza to ci kupujący na własne potrzeby, druga –
profesjonalni inwestorzy, którzy mają dużo pieniędzy i dużo mieszkań kupowanych w celach inwestycyjnych. –
Oni mają duże doświadczenie, kalkują swoje inwestycje i już teraz są ostrożni; widzą, że ceny mieszkań rosną
dużo szybciej niż stawki najmu, przez co inwestycja staje się coraz mniej rentowna – zauważył.
Trzecia grupa nabywców to osoby, które nie mają doświadczenia na rynku, ale zgromadzili jakieś oszczędności i
nie mają z nimi co zrobić. – To jest grupa dużego ryzyka, która nie potrafi oszacować rentowności inwestycji. Bo
to nie jest tak, że jak kupimy mieszkanie na wynajem, to zawsze je wynajmiemy, zawsze za średnią stawkę i nie ​
będzie ono generować dodatkowych kosztów. Jak stopy procentowe będą rosnąć i pojawią się alternatywy dla
lokowania pieniędzy, to ta grupa nabywców zmaleje, popyt się uspokoi i być może wróci jakaś równowaga na
rynku – ocenił Krasoń.
Źródło: pr24.pl, PAP,RRP, Metrohouse, Obido.pl
A S

Zostaw komentarz