69 views 8 min

0

Komentarzy

Lodołamacze znowu wypłyną na rzeki

- Listopad 18, 2021

Tej zimy Wody Polskie zabezpieczą środkowy odcinek Wisły i tamtejszy Zbiornik Włocławski

w sześć lodołamaczy, które w razie potrzeby wyruszą na rzekę do kruszenia pokrywy lodowej.

Jednostki te będą stacjonowały przy tamie we Włocławku od 1 grudnia. Służbę zakończą tam 15 marca 2022 r.

Zbiornik Włocławski to największy sztuczny akwen w Polsce, który rozciąga się na Wiśle od okolic Płocka (Mazowieckie)

do Włocławka (Kujawsko-pomorskie). Zalew ten ma długość 58 km i szerokość od 1,2 do 2 km. Powstał pod koniec lat 60.

XX wieku w związku z budową włocławskiej tamy i elektrowni.

Jak poinformowała PAP Urszula Tomoń, rzeczniczka Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie – Regionalnego

Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, oprócz lodołamaczy przy włocławskiej zaporze, w razie konieczności do akcji

na Zbiorniku Włocławskim będą mogły zostać włączone w okresie nadchodzącej zimy dwie dodatkowe jednostki tego typu.

„Od 1 grudnia 2021 r. w porcie przy stopniu wodnym we Włocławku będą stacjonowały lodołamacze +Orkan+, +Jaguar+,

+Niedźwiedź+, +Lew+, +Sokół+ i +Bawół+” – zapowiedziała Tomoń, odpowiadając na pytania PAP. Wyjaśniła, iż cztery jednostki,

o mocy 1000 i 1200 KM, będą służyły do czołowego kruszenia lodu wraz z obsługą rynny spływu lodu w korycie wiślanego Zbiornika

Włocławskiego, a dwie pozostałe, o mocy 800 KM i 1000 KM, do zabezpieczenia ciągłości spływu lodu w pobliżu włocławskiego

stopnia wodnego.

Rzeczniczka podkreśliła, że sześć lodołamaczy przy stopniu wodnym we Włocławku będzie tam w czasie nadchodzącej zimy

„w rezerwie”, czyli w gotowości do podjęcia w ciągu 24 godzin od wezwania akcji kruszenia lodu na rzece, aż do 15 marca 2022 r.

Jak zaznaczyła, „w razie konieczności do akcji mogą zostać włączone dwa dodatkowe lodołamacze +Gepard+ i +Mors+”.

Tomoń przypomniała, że celem lodołamania jest poprawa warunków spływu kry i lodu rzeką w okresie zimowym oraz przeciwdziałanie

tworzeniu się zatorów lodowych, które stwarzają zagrożenie powodziowe. Zwróciła przy tym uwagę, że na wiślanym Zbiorniku

Wodnym Włocławek stała pokrywa lodowa powstaje jeszcze przed zamarznięciem rzeki powyżej tego akwenu.

„Głównym celem prowadzenia akcji lodołamania jest przygotowanie rzeki do bezzatorowego przejścia lodu. Jej efektywność zależy

nie tylko od warunków lodowych na rzece, stanu wód, ale także od stanu technicznego flotylli i doświadczenia załogi, w tym

znajomości rzeki” – podkreśliła rzeczniczka.

Jak dodała Tomoń, „lata doświadczeń pokazały, że dobre efekty akcji lodołamania uzyskuje się, gdy na czole akcji są cztery lub

dwa lodołamacze, w zależności od specyfiki akcji i sposobu grupowania się jednostek, a za nimi liniowe. Wyjaśniła przy tym, iż

lodołamacze pracują parami, co zapewnia pomoc w przypadku utknięcia jednej z jednostek na tzw. przemiale lub uwięzienia jej

w lodzie, przy czym przeciętna prędkość lodołamania na rzece to 10-15 km na dobę.

Tomoń wspomniała również, że w ramach przygotowań do sezonu zimowego i osłony przeciwpowodziowej wiślanego Zbiornika

Włocławskiego na rzece została zamontowana przegroda przeciwśryżowa na wysokości miejscowości Popłacin niedaleko Płocka.

„Przegroda ma za zadanie zatrzymanie śryżu (początkowe stadium powstawania lodu – PAP) przed zbiornikiem. Demontaż następuje

po zaniku zjawisk lodowych” – dodała Tomoń.

Zaznaczyła jednocześnie, iż przygotowując zabezpieczenie środkowego biegu Wisły i Zbiornika Włocławskiego, w tym udrażniając

koryto tego akwenu, aby ułatwić ewentualną pracę lodołamaczy we wrześniu zakończyło się pogłębianie rzeki w rejonie miejscowości

Maszewo i przy bramie przeciwpowodziowej stoczni rzecznej w Płocku. W ramach tych prac, które trwały od połowy sierpnia, usunięto

łącznie 54 tys. metrów sześc. urobku, a koszt przedsięwzięcia wyniósł ponad 1,3 mln zł.

Jak podała przedstawicielka Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie – Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej

w Warszawie, do dalszego pogłębiania Wisły w okolicy Płocka wytypowano też kolejne lokalizacje, w tym rejon dzielnicy Radziwie

oraz ul. Gmury w tym mieście, które bezpośrednio sąsiadują z rzeką, a także pobliskie miejscowości Dobrzyków i Rokicie, „jako

lokalizacje najbardziej problematyczne pod kątem prowadzenia ewentualnej akcji lodołamania”.

„Udrożnienie tych miejsc uznaliśmy za istotne i priorytetowe opierając się na doświadczeniach z ostatniej zimy. Prace powinny

się rozpocząć w grudniu” – oświadczyła Tomoń.

Na początku tego roku akcja lodołamania na wiślanym Zbiorniku Włocławskim była prowadzona od 13 lutego do 1 marca. W tym

czasie, z powodu znacznego przyboru rzeki alarm przeciwpowodziowy obowiązywał w Płocku oraz w siedmiu położonych nad rzeką

gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Słupno, Bodzanów, Nowy Duninów i Słubice. W rejonie Kępy Polskiej

utworzył się wtedy zator lodowy, który ograniczał swobodny przepływ wody. Zatory lodowe powstały wówczas również w rejonie

Woli Brwileńskiej i Dobrzykowa.

Wezbrana z początkiem tego roku Wisła zalała m.in. bulwary w Płocku, podtapiając znajdujące się tam obiekty, podtopiła też

ul. Gmury i znajdujące się tam osiedle domów jednorodzinnych, z których czasowo ewakuowano mieszkańców. Zagrożone zalaniem

były również ujęcia wody dla miasta oraz dla głównego zakładu produkcyjnego PKN Orlen. W działaniach przeciwpowodziowych,

oprócz służb Wód Polskich i miejscowych samorządów, uczestniczyli także strażacy, policjanci, strażnicy miejscy, a także żołnierze WOT.

PAP/ as/

Zostaw komentarz