Kraska: trzecia fala pandemii puka do naszych drzwi

- Luty 17, 2021
Trzecia fala pandemii puka do naszych drzwi, jest już bardzo blisko, w ostatnich dniach rośnie zagrożenie Covid-19 – powiedział
na wtorkowym posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki sekretarz
stanu w Ministerstwie Zdrowia Waldemar Kraska.

Posiedzenie poświęcone było m.in. sytuacji w jakiej obecnie znajdują się siłownie i kluby fitness. Mówił o tym prezes

Polskiej Federacji Fitness Tomasz Napiórkowski. Na początku długiego wystąpienia ujawnił, że branża jest w bardzo trudnym położeniu,

gdyż 81 procent ośrodków nie otrzymuje wsparcia z budżetu państwa, gdyż nie spełnia wszystkich wymaganych kryteriów. Jego zdaniem,

działalność klubów fitness nie miała i nie ma żadnego wpływu na rozwój pandemii.

Wszystkie kluby i siłownie w czasie gdy działały, rygorystycznie przestrzegały zasad sanitarnych. Zdaniem Napiórkowskiego, możliwość

zakażenia była tam minimalna, o wiele mniejsza niż w dużych centrach handlowych czy innych miejscach, gdzie zasada dystansu nie była przestrzegana.

Szef federacji fitness na podstawie materiałów opracowanych w różnych krajach Europy argumentował, że zakaz działania branży nie daje

żadnych pozytywnych efektów, przeciwnie, gdyby ludzie mogli tam trenować i poprawiać swoją kondycję fizyczną, ich podatność na zakażenie

byłaby o wiele mniejsza. “W zdrowym ciele zdrowy duch” – tak argumentował.

Z argumentami przedstawiciela branży fitness nie do końca zgodził się Kraska. Przyznał, że oczywiście nikt za całe zło związane z pandemią

nie obciąża ludzi pracujących nad swoją kondycją fizyczną, ale w obecnej, bardzo trudnej sytuacji pandemicznej, nie może się zgodzić z propozycją

otwarcia klubów treningowych i siłowni.

“Sytuacja jest bardzo dynamiczna, od kilku dni obserwujemy wzrost zakażeń. Zwiększona transmisja koronawirusa, w tym groźnej odmiany

brytyjskiej powoduje, że jesteśmy zmuszeni podjąć skuteczniejsze działania. To może być nawet powrót do restrykcji, które kilka dni temu zostały

tymczasowo zniesione. Ale wszyscy chyba widzieli, co się w ostatni weekend działo w Zakopanem czy na Wybrzeżu. Nie zdaliśmy do końca wszyscy

tego egzaminu z rozsądku” – przyznał Kraska.

O bezwzględnej konieczności przestrzegania reżimu sanitarnego mówił także szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego Krzysztof Saczka.

“Walczymy o życie i zdrowie tysięcy ludzi. Obserwujemy coraz większą transmisję wirusa. Uważam, że teraz nie można sobie pozwolić na żadne

łagodzenie obowiązujących restrykcji, gdyż to może doprowadzić do gwałtownego rozwoju pandemii. A z tym będzie bardzo trudno sobie poradzić” – dodał.

To, jakie działania mające na celu ograniczenie skutków Covid-19 powinny być podejmowane, rząd od prawie roku konsultuje z Radą Medyczną.

Kraska zaproponował, aby szukając kompromisu w sprawie fitness zorganizować spotkanie branży ze specjalistami Rady. Posłowie poprosili,

aby do takiego spotkania doszło jak najszybciej, być może nawet jeszcze w lutym.

O sytuacji w branży turystycznej po zniesieniu od ostatniego piątku obostrzeń związanych z pandemią Covid-19 mówił sekretarz stanu

w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii Andrzej Gut-Mostowy.

Branża z radością przyjęła możliwość wznowienia działalności, zgodnie z zaleceniami wszędzie będą przestrzegane rygory sanitarne.

To, co się wydarzyło w weekend w Zakopanem przedstawiciel resortu nazwał “nierozważnym” zachowaniem niewielkiej grupy gości.

Policja i inne służby będą prowadziły kontrole i podejmowały interwencję tam, gdzie będzie to konieczne. “Mam nadzieję, że to był

jednostkowy przypadek” – wyjaśnił.

O wiele mocniej wydarzenia z Zakopanego ocenił Saczka. Jak stwierdził “jeżeli takie zachowania grożące rozszerzeniem pandemii będą

się powtarzały, trzeba będzie rozważyć powrót do istniejących wcześniej ograniczeń”. (PAP)

wha/ cegl/

Zostaw komentarz