Wicepremier Jarosław Gowin w rozmowie z Onetem stwierdził, że ws. Turowa mogły zostać popełnione
„poważne błędy”. Jak dodał, mogły one mieć miejsce „po stronie poprzedniego zarządu PGE”.
Na słowa polityka zareagowała spółka, która oceniła, że Gowin… trzyma stronę Czech.
Gowin w rozmowie z Onetem stwierdził, że „rozwiązanie tej ambarasującej sprawy”, jaką jest kwestia skargi do
TSUE złożonej przez Czechy ws. kopalni Turów, negocjuje minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka.
Jak dodał, sprawa jest „ambarasująca z kilku względów”.
Po pierwsze, analizujemy sprawę i nie wykluczamy, że zostały popełnione poważne błędy, zwłaszcza po
stronie poprzedniego zarządu PGE. Po drugie, kłopotliwe jest samo orzeczenie TSUE, bo oznaczałoby
zamknięcie kopalni dającej pracę tysiącom ludzi i zachwianie poważnym ogniwem systemu energetycznego
Polski. To decyzja nieadekwatna do sytuacji. Podyktowana stronniczością, by nie powiedzieć, że szukaniem
pretekstu do uderzenia w Polskę. Po trzecie, zawsze staram się brać odpowiedzialność za porażki,
a gdy jestem w opozycji, nie cieszę się z porażek polskiego rządu, bez względu na polityczne barwy
Reakcja spółki była szybka!
Na słowa wicepremiera zareagowała PGE. Spółka oceniła we wpisie na Twitterze, że Jarosław Gowin
trzyma stronę Czech i neguje polskie stanowisko.
Panie Wicepremierze @Jaroslaw_Gowin, powinniśmy mówić jednym głosem ws. Turowa. Nie ma naszej
zgody na dziką transformację energetyczną w Polsce. Zadziwiające jest to, że Wicepremier polskiego
rządu trzyma stronę Czech i neguje polskie stanowisko ws. Turowa
Kiedy Polska jest atakowana ws. #Turów potrzebna jest ponadpolityczna lojalność i medialna wstrzemięźliwość, by nie osłabiać działań Rzeczpospolitej.
O to apelowałem w Sejmie RP do opozycji – o to apeluję do każdego polityka Zjednoczonej Prawicy.
Mówmy jednym głosem