To jest kompromitacja – powiedział we wtorek minister w KPRM Michał Wójcik, komentując decyzję
Izby Dyscyplinarnej SN, która prawomocnie odmówiła uchylenia immunitetu krakowskiej sędzi
Beacie Morawiec. Jego zdaniem sędzia powinna być zainteresowana oczyszczeniem
się z zarzutów podczas jawnej rozprawy.
W poniedziałek wieczorem Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego prawomocnie odmówiła uchylenia immunitetu
sędzi Morawiec, byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów „Themis”
. Uchylenia immunitetu i odsunięcia jej od orzekania domagała się Prokuratura Krajowa, która chciała przedstawić
sędzi zarzuty m.in. przywłaszczenia środków publicznych i nadużycia uprawnień.
Minister Wójcik, odnosząc się do tej sprawy w rozmowie w TVN24, powiedział, że sędziowie Izby Dyscyplinarnej
„zrobili szkodę” sędzi Morawiec poniedziałkowym orzeczeniem. „Ona (sędzia Morawiec) dla własnego interesu
powinna być zainteresowana tym, żeby w czasie jawnej rozprawy oczyścić się z tych poważnych zarzutów” – powiedział minister Wójcik.
Dodał, że chciałby zapytać sędziów, którzy orzekli w poniedziałek w sprawie Morawiec, czy „podjęli decyzję,
bojąc się presji”. „To jest kompromitacja tak naprawdę, takie rozstrzygnięcie” – powiedział.
Uchylenia immunitetu byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów „Themis”
chciała Prokuratura Krajowa. Prokuratorzy zamierzali postawić sędzi Morawiec zarzuty przywłaszczenia środków
publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia
uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej.
Według prokuratury, sędzia miała przyjąć wynagrodzenie za pracę na rzecz krakowskiego sądu apelacyjnego,
której nie wykonała i nie miała wykonać. Z kolei zarzuty naruszenia uprawnień jako funkcjonariusza
publicznego i przyjęcia korzyści majątkowej prokuratura chce jej przedstawić w związku z wyrokiem
wydanym przez skład orzekający pod przewodnictwem sędzi, korzystnym dla Marka B. oskarżonego
o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu swojej żony.
Sędzia Morawiec nie zgadza się z tymi zarzutami. Jej zdaniem są one „całkowicie bzdurne i wyssane z palca”.
„Nie mam sobie nic do zarzucenia i uważam, że te ataki są elementem gry politycznej” – mówiła.
W konsekwencji prokuratura skierowała do Izby Dyscyplinarnej wniosek o uchylenie immunitetu Morawiec.
W październiku ub.r. izba ta nieprawomocnie uchyliła sędzi immunitet, postanowiła też o zawieszeniu jej
w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc. Morawiec złożyła zażalenie na tę decyzję.
W poniedziałek Izba Dyscyplinarna zdecydowała o zmianie tej uchwały i ostatecznie odmówiła zezwolenia
na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej krakowskiej sędzi.
PAP/ as/