W poniedziałek brukselska gmina Etterbeek rozpoczęła proces zastępowania nazw 11 ulic związanych z kolonialną przeszłością kraju, na imiona kobiecych postaci historycznych. Jedna z ulic otrzyma imię polskiej działaczki społecznej Ireny Sendlerowej, która w czasie II wojny światowej pomagała Żydom.

Celem inicjatywy jest „dekolonizacja” nazw ulic oraz udowodnienie, że „opowiedzenie innej strony historii jest możliwe”. „Chcemy, aby pojawiła się silniejsza reprezentacja kobiet. Poza tym zamierzamy zwalczać nadreprezentację kolonialnych nazwisk. Sam krajobraz miejski nie zmieni się tak szybko, ale chcemy wprowadzić chociaż zmiany tymczasowe” – przekazał radny ds. przestrzeni publicznej, Karim Sheikh Hassan. Dodał przy tym, że ulice zostaną nazwane nazwiskami kobiet zarówno z gminy Etterbeek, jak i z zagranicy. „Musimy sprawić, aby mieszkańcy gminy poczuli, że publiczna przestrzeń należy do nich. W tym kontekście jest również ważne, aby dowiedzieć się, dlaczego ulica, przy której mieszkasz, nosi nazwisko danej osoby i co się za tym kryje”. Nowe nazwy ulic będą tymczasowe – mają obowiązywać jedynie pół roku. Nie wiadomo, co stanie się z nazwami po upływie 6 miesięcy.

źródło: niedziela.be