Jak pokazują prognozy trajektorii cząstki, czyli przemieszczania się powietrza,
powietrze znad rejonu eksplozji i pożaru w Niemczech kieruje się
bardziej na północ, w kierunku Bałtyku, a to oznacza, że powinno
ominąć Polskę – poinformował IMGW w zaktualizowanej informacji.
Jak informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, „dane monitoringu
zanieczyszczeń w Europie na tę chwilę nie wskazują na pojawienie się
zanieczyszczeń wywołanych wczorajszym pożarem w w Leverkusen
. Na zdjęciach satelitarnych również nie widać niczego niepokojącego”.
W trakcie dogaszania pożaru (od godziny 13.23 do 13.33) nad
miejscem pożaru przeleciał satelita, wyposażony w czujnik
do monitorowania składu chemicznego atmosfery. Jak
zaznaczył IMGW, „na przesłanych danych nie widać
żadnego nietypowego śladu w atmosferze, jeżeli chodzi
o zawartość NO2, CO i aerozolu absorbującego”.
IMGW dodaje, że podczas pomiarów koncentracji benzenu
(który należy do grupy węglowodorów aromatycznych), na stacji
GIOŚ w Szczecinie widać, że bieżąca koncentracja „nie wyróżnia
się w porównaniu do ostatnich dwóch dób”.
Do poważnego wybuchu doszło we wtorek rano na terenie
Chempark w Leverkusen. Służby niemieckie zaklasyfikowały
wybuch jako ekstremalne zagrożenie. Mieszkańcy otrzymali
informację, aby pozostać w domach, zamknąć okna i wyłączyć
urządzenia wentylacyjne.
Po godz. 13.00 służbom ratunkowym udało się ugasić pożar, a straż
pożarna poinformowała, że pierwsze badania nie wskazują na skażenia
powietrza zagrażające życiu i zdrowiu, mimo że zapaliły się zbiorniki
z paliwem, co oznacza ewentualne rozprzestrzenianie
się węglowodorów aromatycznych.
Czytaj też: Naukowcy: Czekają nas drastyczne upały! Temp. sięgnie zenitu
PAP/kp