70 views 7 min

0

Komentarzy

Ekonomista: Rynek pracy radzi sobie nieźle. Ale początek roku trudny

- Styczeń 22, 2021

Dane GUS o rynku pracy w grudniu są dobre, ale pierwsze miesiące 2021 r. będą trudne ze względu na

 utrzymującą się wysoką liczbę zachorowań na Covid-19 i przedłużające się restrykcje gospodarcze – ocenił

ekonomista z Pekao Kamil Łuczkowski

 

Dodał, że w miarę postępu masowych szczepień druga połowa 2021 r. przyniesie wyraźne ożywienie w krajowej gospodarce

wraz ze znaczną poprawą sytuacji na rynku pracy.

Jak wskazał ekonomista z Zespołu Analiz i Prognoz Rynkowych Pekao, według czwartkowych danych GUS, grudzień przyniósł solidny

wzrost przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw o 10 tys. miesiąc do miesiąca, co przełożyło się na spadek w ujęciu

rocznym o 1,0 proc., choć konsensus prognoz zakładał gorszy scenariusz – spadek o 1,2 proc. rok do roku.

Zdaniem Łuczkowskiego kluczową kwestią dla rynku pracy był i dalej będzie w kolejnych miesiącach rozwój pandemii.

Jak podkreślił, GUS nie podał danych w rozbiciu na sektory (publikowane w Biuletynie Statystycznym pod koniec każdego miesiąca).

„Spodziewamy się, że utrzymujące się od października/listopada restrykcje gospodarcze ograniczające funkcjonowanie niektórych branż

(m.in. fitness, rekreacja i kultura, zakwaterowanie, gastronomia) przełożyły się co najmniej na ponowne redukcje wymiaru etatu,

a część osób została po prostu zwolniona” – zaznaczył Łuczkowski, dodając, że w górę zatrudnienie ciągnął z kolei w grudniu sektor przemysłowy oraz handel detaliczny.

Według ekonomisty choć w 2020 r. dzięki m.in. wdrażanym programom pomocy publicznej – które swoje działanie warunkowały

m.in. utrzymaniem zatrudnienia – rynek pracy poradził sobie lepiej od wcześniejszych oczekiwań, to pierwsze miesiące 2021 r. będą trudne.

Utrzymująca się wysoka liczba nowych zachorowań na Covid-19 oraz przedłużające się w czasie restrykcje gospodarcze zwiększają presję

na pogorszenie sytuacji na rynku pracy z początkiem nowego roku. Zamrożenie branż związanych z turystyką w okresie

świąteczno-noworocznym oraz ferii zimowych mocno odcisnęło swoje piętno na firmy działające w tych sektorach” – zauważył.

Ocenił, że zapowiadane przez przedsiębiorców w ostatnim czasie otwieranie biznesów, mimo obowiązujących restrykcji epidemicznych,

wskazuje na krytyczny stan w tych sektorach.

Z kolei zagrożeniem dla – do tej pory odpornego na koronawirusa – przemysłu jest wprowadzony twardy lockdown w Niemczech oraz

zwiększenie obostrzeń u innych głównych polskich partnerów handlowych. Z drugiej strony rozpoczęcie procesu szczepień może

zachęcać firmy do zatrzymywania pracowników w nadziei na nie tak odległe już w czasie wznowienie działalności na normalnych warunkach.

Wszystko wskazuje na to, że do momentu wyraźnej poprawy sytuacji epidemicznej i zmniejszenia ogólnej niepewności krajowy rynek

pracy nie ma potencjału do szybkiego odbicia – wskazał ekonomista.

W jego ocenie, w miarę postępu masowych szczepień druga połowa 2021 r. przyniesie wyraźne ożywienie w krajowej gospodarce wraz ze

znaczną poprawą sytuacji na rynku pracy. Ponadto, już od kwietnia będziemy obserwować podwyższone dynamiki zatrudnienia ze względu na obniżoną bazę z 2020 r.

Łuczkowski odniósł się także do danych GUS dotyczących wynagrodzeń. „Dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw w dobie pandemii

koronawirusa utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie. W grudniu płace wzrosły o 6,6 proc. rok do roku wobec 4,9 proc. rok do roku

w poprzednim miesiącu – wyraźnie powyżej oczekiwań na poziomie 4,7 proc.” – zauważył. W jego ocenie, choć na ma jeszcze danych

w rozbiciu na sektory, dynamikę płac na solidnym poziomie w czasie pandemii dalej utrzymuje sektor przemysłowy.

Niewykluczone, że wypłacane corocznie na przełomie listopada i grudnia +barbórki+ w sektorze górniczym wpłynęły na tak pozytywny

odczyt – przy przewadze wypłat w grudniu. Na dynamikę wynagrodzeń pozytywnie wpłynął także bardzo korzystny układ dni roboczych.

Z kolei utrzymanie w mocy restrykcji ograniczających funkcjonowanie niektórych branż ogranicza wzrost płac w tych sektorach” – zauważył.

Jak dodał, patrząc w dłuższej perspektywie, przy utrzymującej się dalej wysokiej niepewności związanej z pandemią należy się liczyć

z niechęcią pracodawców do wyraźnych podwyżek płac.

Na początku 2021 r. oczekujemy dodatkowego, przejściowego spadku dynamiki płac ze względu na złagodzony dodatni efekt bardzo

wysokiej podwyżki płacy minimalnej w 2020 r. W całym 2021 r. prognozujemy, że wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wzrosną

o ponad 6 proc. rok do roku pamiętając o bardzo niskiej bazie odniesienia z poprzedniego roku – ocenił Kamil Łuczkowski.

Zgodnie z czwartkowymi danymi GUS w grudniu 2020 r. przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 6,6 proc. rok do roku,

znacznie powyżej konsensusu (4,7 proc. rok do roku) i wyniku z listopada (4,9 proc. rok do roku). W stosunku do listopada 2020 r. wynagrodzenie

to zwiększyło się o 8,9 proc. To efekt wypłat premii kwartalnych, nagród, a także odpraw emerytalnych. Płytszy od oczekiwań rynkowych (-1,2 proc.)

był też spadek zatrudnienia (-1,0 proc. rok do roku).

Zródło:https://wgospodarce.pl/informacje/91095-ekonomista-rynek-pracy-radzi-sobie-niezle-ale-poczatek-roku-trudny

Zostaw komentarz