68 views 4 min

0

Komentarzy

Coraz bliżej do kolei wodorowej w Polsce. Podpisano porozumienie

- Wrzesień 7, 2021
Przedstawiciele PKN Orlen, PKP oraz fabryki PESA w Bydgoszczy podpisali list intencyjny dotyczący inwestycji
związanych z wykorzystaniem wodoru w transporcie kolejowym.
Producent taboru już niedługo zaprezentuje pierwszy pojazd szynowy napędzany tym gazem, Orlen zajmie się
tworzeniem sieci dystrybucji i budową stacji paliw, a kolejarze udostępnią tereny, na których będą mogły powstać
stacje tankowania.
Cicho, ekologicznie – para wodna
Pociągi z napędem wodorowym są ciche i nie szkodzą środowisku. Zamiast spalin emitują parę wodną. Zasada
ich działania jest prosta. W składach znajdują się ogniwa, które zmieniają wodór w energię elektryczną. Pociągi z
takim napędem jeżdżą już w Niemczech i Austrii, a do ich uruchomienia przymierzają się Francuzi.
Kolej wodorowa potrzebuje infrastruktury oraz zakładów produkujących wodór
W Polsce taki rodzaj napędu może być alternatywą dla elektryfikacji linii, po których dziś jeżdżą spalinowozy. Aby
jednak tak się stało, konieczna jest budowa całej infrastruktury i sieci dystrybucji. Konieczne jest także
uruchomienie produkcji tak zwanego zielonego wodoru, który napędza pociągi.
W Polsce nadal dominuje tabor spalinowy, tymczasem rosną ekologiczne wymagania w UE
Według danych za rok 2019 po polskich torach nadal jeździ bardzo dużo lokomotyw spalinowych. Dwa lata temu
w transporcie towarowym było to prawie 2150 lokomotyw, a w transporcie pasażerskim – blisko 400 takich
pojazdów.
Komisja Europejska w
przedstawionym w lipcu tego roku
dokumencie “Fit For 55” zaleca, żeby zredukować
emisję gazów cieplarnianych do 2030 roku o co najmniej 55 proc. w porównaniu z rokiem 1990. Co więcej,
Komisja proponuje, by rozszerzyć system handlu emisjami o kolejne branże, w tym transport lądowy, morski i
lotniczy.
Na początek wodór ma się pojawić na trasach regionalnych i aglomeracyjnych
Energia wodorowa mogłaby być wykorzystywana przede wszystkim na trasach aglomeracyjnych, lokalnych i
ewentualnie regionalnych. Wynika to z ograniczeń zasięgu, odległości i sieci dystrybucji, a także uwarunkowań
technicznych. Pociągi, które już kursują w niektórych europejskich krajach, nie przekraczają prędkości 140
kilometrów na godzinę, co jest wystarczające dla ruchu lokalnego, ale nie dalekobieżnego. Jednak napęd
wodorowy dla składów operujących na mniejszych odległościach i niższych prędkościach wydaje się idealny.
Trzeba też pamiętać o kwestiach bezpieczeństwa
Uczestnicy dzisiejszego spotkania zwracali uwagę na jeszcze jeden aspekt. W odczuciu społecznym napęd
wodorowy może być niebezpieczny, a pociągi, które z niego korzystają, mogą być postrzegane jako tykające
bomby. Konieczna jest też odpowiedź na pytanie, jakie przepisy będą regulować rynek napędu wodorowego.
Czy i kiedy należy się spodziewać dodatkowych opłat i podatków za użytkowanie sprzętu z takim napędem. Co
zrobić, aby pasażerowie nie obawiali się
wodoru w codziennym wykorzystaniu go
jako źródła energii. Kolejarze
stoją teraz przed wyborem:
albo linie, po których dziś jeżdżą spalinowozy, będą elektryfikowane, albo konieczne
będzie stworzenie infrastruktury dla paliwa wodorowego. Podliczenie kosztów i korzyści pomoże w podęciu tej
strategicznej decyzji.
Źródło: PR24, pap
A S
Zostaw komentarz