Szacuje się, że co roku do Polski przylatuje 100 tysięcy bocianów. Bociany są symbolem polskiej przyrody. To właśnie w naszym kraju ocalały obszary (Puszcza Białowieska, Dolina Biebrzy, Dolina Środkowej i Dolnej Wisły) świadczące o wyjątkowym wyglądzie Europy.

Polskę zasiedla niemal 25 proc. światowej populacji bociana białego. Przyszłość tego gatunku w dużej mierze zależy od warunków i bezpieczeństwa, jakie zapewnimy bocianom w Polsce. Dlatego warto zwrócić uwagę na to, jak radzą sobie ptaki. Określenie dokładnych danych na temat miejsca  pobytu ptaków jest możliwe dzięki specjalnym nadajnikom GPS. Zastosowanie  nowych technologii daje możliwość, aby dokładne obserwować szlak, którym bociany wracają do Polski. Ornitolodzy oglądają to po to, żeby poznać zwyczaje bocianów i pomóc im w tej migracji.

Bociany uczą się na podstawie własnego doświadczenia i zapamiętują położenie miejsc niebezpiecznych, w których ich życie jest zagrożone, np. strzelają do nich pseudomyśliwi. Dzięki temu możliwa jest ingerencja na tych obszarach np. poprzez kontakt z lokalnymi władzami. Nieco inną wiedzę o ptakach dają tradycyjne obrączki ornitologiczne. Jeśli zakłada się je kolejnym pokoleniom ptaków – a później zbiera dane z odczytów – można określić skalę, w jakiej ptaki powracają do swoich gniazd oraz kontrolować ich strukturę wiekową. To także pozwala lepiej poznać gatunek, a dzięki temu skuteczniej go chronić.

Wedle danych wiadomo, że tej wiosny w czasie podróży wszystkie bociany z ominęły Liban, a to dlatego, że to niebezpieczny kraj, w którym ptaki masowo giną z rąk pseudomyśliwych – wyjaśnia ornitolog. Bociany omijają także składowisko odpadów w Egipcie, bo giną tam porażone prądem albo trują się śmieciami. Bez nadajników o takich danych moglibyśmy tylko marzyć – zaznaczył przyrodnik.

Źródło: polskieradio.pl/rp.pl